3 maja 2010

Piekło

Taki eksperyment myślowy:

Przypuśćmy, że masz dwa słodkie szczeniaczki, które bardzo kochasz. Opiekujesz się nimi, karmisz je i pielęgnujesz. Pewnego dnia jeden szczeniak zjada kawałek kiełbasy, którego surowo zabroniłeś im jeść. Jest Ci z tego powodu przykro i karcisz łakomego psa, ale wybaczasz mu i prosisz żeby drugi raz tego nie robił, bo będziesz musiał go ukarać.

Niepohamowany apetyt psiaka dał niestety o sobie znać po raz drugi. Ostrzegałeś go przed tym wyraźnie, dlatego, choć bardzo go kochasz, musisz go ukarać.

Zamykasz szczeniaczka w pudle bez dostępu światła, powietrza i jedzenia. Słyszysz jego skamlenia, drapanie o ściany pudła w końcu skowyt. Nieustający skowyt, przez tydzień, miesiąc, rok, całą wieczność wreszcie, bo psiak na swoje nieszczęście jest nieśmiertelny.

Drugi, wierny i dobry piesek, słyszy skowyt swojego brata, ale jest niepomiernie szczęśliwy, bo może przebywać w Twoim towarzystwie. Dobry Panie.