A wąż był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty: "Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?"
Niewiasta odpowiedziała wężowi: "Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli".
Wtedy rzekł wąż do niewiasty: "Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło".
A rzekła wtedy Ewa: "Ale ja nie lubię jabłek".
I żyli długo i szczęśliwie.
No i fuka. A mógł się wąż lepiej przygotować ;)
OdpowiedzUsuńA zdawałoby się, że ten wąż taki cwaniak...
OdpowiedzUsuńTak mogło być, ale bóg wolał mieć ból i śmierć na świecie :)
OdpowiedzUsuńNo i biblia kończyła by się na księdze genesis.
OdpowiedzUsuńTaka skucha, tydzień roboty na nic.
OdpowiedzUsuńhttp://interpretacjapismaswietego.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńa tu moja interpretacja ów fragmentu ;)