7 kwietnia 2008

BURP - Biuro Użyczania Rewelacyjnych Pomysłów

Dopadła Cię niemoc twórcza? Brak Ci natchnienia? Twoja Muza uciekła z sąsiadem spod czwórki? Nie łam się! "Pomysł na..." rozwiąże Twoje problemy!
Nie ważne, czy jesteś artystą, czy grafomanem. Z "Pomysłem na..." pisanie stanie się szybkie, łatwe i przyjemne. Wystarczy, że zamówisz z naszego Katalogu pomysł podstawowy i dobierzesz do niego dodatki, a już po kilku dniach otrzymasz gotowy szkielet powieści, któremu TY dasz kształt i ciało!
Nie wahaj się ani chwili! Sława, pieniądze i listy bestsellerów czekają właśnie na Ciebie!


SUPER!!! NOWOŚĆ!!! ZAMÓW!!!
"Pomysł na... powieść fantasy"


Pomysł podstawowy:

Niepozorny i dość zwyczajny Bohater okazuje się być Wybrańcem, który musi wypełnić Misję. Na swej drodze spotyka Mityczne Stwory, Przeciwności Losu i Trudne Wybory, które przezwycięża dzięki swoim Przyjaciołom. Ale zanim dotrze do kresu wędrówki, musi stanąć do samotnej walki ze Złym Bossem. Pojedynek jest nierówny i Bohater omal go nie przegrywa, lecz w ostatniej chwili, wzmocniony Pozytywnymi Wartościami, niszczy Złego Bossa.
Tryumfujący Wybraniec podąża do domu, a powieść do Końca.


Dodatki:

1. Bohater.
a) Barbarzyński Wojownik - dorodny okaz samca alfa; prymityw napompowany testosteronem, który jeśli nie wywleka komuś flaków, albo nie kopuluje z przygodnie napotkaną kobietą, to pewnikiem śpi spity w jakiejś stodole. Barbarzyńca w wersji "de lux" posiada zaczątki życia wewnętrznego.
b) Sierota - jego przeszłość skrywa Mroczną Tajemnicę i/lub Tragedię. Ciężkie dzieciństwo i pobyt u obcych ludzi rekompensują mu posiadane przez niego Moce, o których istnieniu dowiaduje się na początku Misji od Brodatego Mentora.
c) Czarodziejka - kobieta wyzwolona w średniowiecznej rzeczywistości. Wyznawczyni kultu Natury i Bogini Matki. Może mieć skłonności homoseksualne, ale nie wzgardzi towarzystwem przystojnego Barbarzyńcy.
d) Ofiara losu - antybohater przyciągający wszelkie możliwe zagrożenia. Ze wszystkich przygód uchodzi z życiem wyłącznie dzięki niewiarygodnemu szczęściu i szybkim nogom. Najczęściej jest postacią drugoplanową - humorystycznym dodatkiem do Barbarzyńcy.

2. Misja.
a) Artefakt - Bohater ma za zadanie zdobyć (w wersji dla zaawansowanych: zniszczyć) Przedwieczny Artefakt o Wielkiej Mocy. Może to być: Pierścień Władzy, Miecz Prawdy, Zbroja Tytana, Kalesony Boskich Mocy, czy też Artefaktyczna Kluska Chaosu. Przedmiot nie jest ważny, ważne jest, żeby miał śmieszną nazwę pisaną z wielkiej litery.
b) Księżniczka - misja o baśniowym rodowodzie, polegająca na uwolnieniu więzionej w wysokiej wieży księżniczki i życiu z nią długo i szczęśliwie. Jakim cudem Bohater wykona drugą część zadania, nie precyzuje żaden przekaz pisemny.
c) Smok - albo inna wielka gadzina, którą trzeba ubić.
d) Zły Boss - żywe (choć niekoniecznie) wcielenie zła. Potężny, okrutny i mściwy. Sama jego obecność na tym padole łez zagraża istnieniu świata, dlatego Bohater, jako że jest Wybrańcem, musi go zniszczyć. Może się okazać (zwłaszcza w wypadku Sieroty), że Zły Boss jest ojcem (lub matką) Bohatera.

3. Towarzysze i Przyjaciele: Potężny Czarodziej, Sprośny Krasnolud, Bard Kobieciarz, Seksowna Wojowniczka, itd. (Więcej szczegółów znajdziesz w naszym Katalogu).


PROMOCJA!!!
Zamów "Pomysł na... powieść fantasy" i wybierz własną zniżkę!

Pakiet "Tasiemiec" - co piąty tom cyklu GRATIS!
"Trylogia" - trzy książki w cenie jednej!
"Ćwierć w jednym" - drewniane postacie, idiotyczna historia i patetyczna góra łajna w najniższej cenie! Czytelnik i tak nie widzi różnicy!

Zamów teraz.

ZAMÓW TERAZ!

ZAMÓW!!!

TERAZ!!!

----------------------------------------------------------------------

Teraz na poważnie.
Fantasy jaka jest, każdy, kto choć trochę się nią interesuje, widzi. Jest Jeden Mistrz, który wszystko stworzył i wszystkim rządzi, są Bóstwa Pomniejsze jak Le Guin, Pratchett i Martin, my mamy swojego AS-a, jest jeszcze paru fajnych autorów i... i co dalej? Amerykańska papka, schematyczne do bólu opowiadania debiutantów (ale nie tylko ich!), cykle fantasy dorównujące długością i poziomem wenezuelskim telenowelom, niemal tysiącstronicowe tomiszcza nadające się tylko na papier toaletowy... Zgroza, zgroza na wysokościach!
Tylko, czy naprawdę jest tak źle? Któremu innemu gatunkowi literackiemu poświęcone są dwa duże miesięczniki, co najmniej kilka e-zinów, setki stron internetowych i to tylko w Polsce? Młodzi i dobrzy pisarze nie biorą się znikąd, a fantasy, która jest przede wszystkim literaturą rozrywkową, na debiut nadaje się, nomen omen, fantastycznie.

1 komentarz:

  1. Pierwsza część posta mnie powaliła. Gratuluję humorystycznego podejścia do, mimo wszystko, mało śmiesznej sprawy. O fantasy głośno była od czasów gdy zaczęła się kształtować. Cieszyła się zasłużoną popularnością. Nie tyle przełomem, co innowacją w tym punkcie było podpięcie jej do kultury masowej, co miało miejsce w skutek ukazania się ekranizacji światowych bestsellerów ("Władca Pierścieni", "Opowieści z Narnii"). Wtedy zaczął się szał tworzenia czegoś na wzór fantasy przez niekoniecznie oczytanych, utalentowanych i pomysłowych fanów, co z kolei zaowocowało tomiszczami makulatury. Jednostki które wpadły na coś sensownego i oryginalnego toną w oceanie powszechnie rozprowadzanej na dworcach kaszany. Taki to już smutny los niedocenionych talentów.

    OdpowiedzUsuń